Pragnę przypomnieć, że jest to blog do dyskusji na omawiany temat. Zdania mogą być podzielone, nawet lepiej aby były. Ale proszę nie brać wszystkiego w 100% na poważnie, bo nie o to tu chodzi. Każdy ma własne zdanie i może się do woli wypowiadać, oczywiście dopóki nie zniży się do poziomu 0 i będzie wiecznie przeklinać i przezywać innych. Wtedy post może zostać poddany edycji lub usunięciu.
{<§>}-{<§>}-{<§>}-{<§>}-{<§>}-{<§>}-{<§>}
Na wstępie chciałbym wspomnieć, że w dzisiejszych czasach znaczna większość ludzi posiada w domu komputer z dostępem do internetu. Korzystamy z niego w najróżniejszy sposób, od rzeczy typowo formalnych do rozrywkowych. Wszelkie transakcje, elektroniczne poczty, giełda, formularze, spisy hoteli i wycieczek, reklamy, fora, gry- wszystko zostało przeniesione do wirtualnej rzeczywistości. Ale po co? Przede wszystkim, aby zwiększyć efektywność, co się udało, i zmniejszyć ilość pracy oraz obciążenie, co już nie wyszło. Tak więc internet i rozwój technologii ma swoje plusy i minusy, jak wszystko, ale nie to jest problemem. Jest szczególny rodzaj społeczeństwa, tak przywiązanego do starych wartości, że niekiedy ślepego na codzienność świata współczesnego, wyznający tą zasadę: "Internet= zło". Oczywiście chodzi mi tu o starsze pokolenie wychowane w mocno chrześcijańskim duchu, uważające każde słowo księdza za święte. Zdania typu: "Co ten komputer robi z ludźmi!", "No patrz Jadziu, wszędzie chodzą z tymi komórkami!", "Jak tak można? No jak tak można, cały czas tylko w tych internetach siedzieć?", "W tych internetach to same złe rzeczy się dzieją...", "Ten internet to chyba od samego diabła powstał!" i wiele, wiele innych, po czym wracają zdegustowane do domu tym, że znów nie udało się im wyciągnąć przepisu na ciasto od kuzynki cioci koleżanki córki bratowej sąsiadki, siadają na krześle . Oczywiście mogę się zgodzić, że wiele ludzi nadużywa internetu i gier, co niesie ze sobą konsekwencje dla zdrowia psychicznego i fizycznego ludzi nadużywających, jak i postronnych, ale nie bez powodu nazwaliśmy takie zachowania chorobą. Wszystko ma swoje granice, tak samo jest w przypadku drugim- nie rozumienia i odrzucania nowego ustroju. Niestety nic w tym względzie nie poradzimy, jak są poradnie i specjalne jednostki medyczne dla osób uzależnionych od, nazwijmy to, urządzeń XXI wieku, to nie ma, a raczej ja nigdy nie słyszałem, aby powstał ośrodek pomocy dla ludzi nierozumiejących współczesnego świata.
Kolejnym problemem jest Kościół, a raczej niektórzy księża. Pewnie część z was pamięta sławetnego księdza Piotra Natanka i jego kazanie o Harrym Potterze, Pokemonach i Hell-o-Kitty (Na pewno kotek z piekła -_-), dzięki którym szatan dostaje się do duszy dzieci, a raczej jeśli one to oglądają, to niech ich rodzice wiedzą, że szatan się nimi interesuje. Obecnie jest podobnie z internetem. Nie raz na kazaniu słyszałem, dopóki nie zasnąłem, o jakże brutalnym wpływie internetu na młody umysł i że wszyscy jesteśmy zagrożeni przez rozwijający się postęp, który napędzany jest przez belzebuba. Jak to internet i gry mamią i doprowadzają człowieka do szaleństwa, jak ich destrukcyjny wpływ demoralizuje i odczłowiecza młodego odbiorcę. Ale zawsze mówi się o dzieciach i/lub młodzieży. Dorośli też, jak czasami nie więcej, korzystają z wszelkich usług technologii, często zmuszani przez rodzaj pracy, jaką wybrali, albo chęć kilku chwil wytchnienia po ciężkim dniu w pracy. Ale kto by się tym przejmował, zamknąć oczy i brnąć w to dalej, przecież i tak nikt nic nie powie. Mógłbym w sumie zakończyć na tym post, poprawić błędy i wysłać. Ale nie odniósłbym się do problemu w całości. Już nie chodzi tylko o samą zmianę, ale o coś więcej. Internet daje nam dostęp do rzeczy, o których często nie mamy pojęcia, możemy dowiedzieć się, co dzieje się w świecie, ale tu znowu pojawia się przeszkoda. Wszelkie formy reklamy, internetowi "złodzieje" zamieszczający, legalnie na miejscu reklam, reklamę jakiegoś niesamowitego specyfiku lub sposobu na zostanie bogatym bez pracy, która w rzeczywistości jest wirusem. I mamy prawdziwe zagrożenia użytkowania z komputera. Hakerzy, oszuści i legalni złodzieje. Na nich jest tylko jeden sposób, ale który nie zawsze wyjdzie- bycie uważnym. A Pani Jadzia będzie szczęśliwa, jeśli kogoś w ten sposób okradną. Więcej powodów, aby nie kupować tego urządzenia szatana. Ciekawe, czy da się jakoś temu zaradzić? I czemu w ogóle tak się dzieje, że starsze pokolenie ma taki a nie inny stosunek do nowości, skoro dawniej technologie przyjmowano z większą radością? (pomijając samochód, początkowo szukano prawdziwych koni w silnikach a jak nie znaleziono, no, wiadomo co dalej było, diabeł szatan i te sprawy)
Sądzę, że nie byłoby z tym problemów, gdyby postęp nie nastąpił tak nagle, zanim ktoś zdążyłby się przyzwyczaić. W przeciągu kilku lat przeszliśmy z systemu komuny na europejskie standardy, z braku produktów na półkach na ich natłok, z kartek na jedzenie i (chyba głównie) ocet, na dowolny wybór produktów, gdzie jedynym naszym limitem były pieniądze i zdrowy rozsądek (który jednak przyzwyczajony kazał kupować rzeczy na zapas, bo jeszcze zabraknie). Nagle dotarły do nas nowostki techniczne, które przewróciły życie społeczeństwa, nawet jeśli były one małe i często niewarte swojej ceny, przykładowo konsole "Pegasus" czy "Gameboy" albo właśnie stare komputery, które zawędrowały do Polski tylko dlatego, ponieważ Zachód już ich nie chciał. Ogromny skok. Ogromna przepaść. Niektórzy ją przeskoczyli, niektórzy urodzili się już po drugiej stronie, ale cześć przezorna nadal została. I tak już bedzie chyba zawsze, starsze pokolenie będzie uważało, że ich czasy były lepsze. I to tyczy się również nas.
6_6_6_6_6_6_6_6_6_6_6_6_6_6-0_0_0_0_0__0_0_0_0_0_0_0_0-0_0-0-0-0-0_0-0_0
